Zarówno na płaszczyźnie międzynarodowej, jak i wewnętrznej.  Zresztą opinia Hercena znajduje potwierdzenie we fragmencie cytowanych przez Łojka wspomnień samego Mikołaja I, z którego przebija załamanie psychiczne przyszłego „żandarma Europy”: „Przez pewien czas podczas kampanii polskiej znajdowałem się w okropnej sytuacji. Żona moja miała wkrótce rodzić; w Nowogrodzie wybuchł bunt, pozostały przy mnie tylko dwa szwadrony kawalergardów; wiadomości z armii dochodziły do mnie jedynie przez Królewiec. Zmuszony byłem otoczyć się żołnierzami zwolnionymi ze szpitali”. Car podzielił się swoimi obawami w liście do Dybicza: „Szkodliwy wpływ tej nieszczęsnej kampanii na naszych wrogów i nawet na naszych przyjaciół jest gorszy, niż można by sobie wyobrazić […] Naród rosyjski nie może pojąć, jak zresztą i ja sam, że wojska nie są już prowadzone ku zwycięstwu…”. Treść tego listu pozostawała w relacji do korespondencji feldmarszałka z kwietnia, której fragmenty cytuje Tokarz: Nie mogę ukrywać, że uważam za stracone wszystkie wyniki naszej ciężkiej kampanii zimowej, jak również zwycięstw naszych […] Jestem zrozpaczony zwrotem, który przybrała ta wojna, podjęta przy pomocy tak znacznych środków, od której zależy – powiedzmy wyraźnie – zależy polityczne istnienie Rosji”.

Państwo cara było uwikłane nie tylko w wojnę, ale borykało się z potężnymi problemami wynikłymi w związku z szalejącą już od kilku miesięcy epidemią cholery.

 

Jej straszliwe żniwo liczone w setkach tysięcy zmarłych i paniczny strach przed zakażeniem wywołały w społeczeństwie rosyjskim odruchy desperacji wyrażające się w zamieszkach i buntach. Ponury obraz rosyjskiej rzeczywistości pierwszej połowy 1831 roku pozostawił Piotr Wiaziemski: „Cholera, wojna polska, rozruchy w guberniach zachodnich szturmowały Rosję ze wszystkich stron. Porty: archangielski, petersburski, ryski były ofiarą panującego moru, życie i handel uciekły od brzegów, porażonych zniszczeniem. Zbożowy port odeski, pozbawiony dowozu pszenicy z guberni wołyńskiej, podolskiej i kijowskiej, pustoszał. Wojna i zbrojne bunty wyrugowały handel z terenu jego szczególnego rozwoju, a więc na przestrzeni od Połągi do Radziwiłłowa. Inne miasta wewnątrz państwa były raz po raz niepokojone najściem cholery lub bojaźnią wobec możliwości jej raptownego pojawienia się”. Między wiosną a początkiem lata krwawe rozruchy wybuchły w wielu rejonach imperium, a najbardziej dramatyczny przebieg miał bunt kolonistów w osiedlach wojskowych w okręgu nowogrodzkim. Doprowadzone do ostateczności tłumy poddane wyzyskowi przez miejscową administracje wojskową dokonały linczu na paru setkach oficerów.