Napoleoński amok Polaków

Fragment książki

Dziesiątki zabitych i rannych – niektórzy z nich padli tuż obok księcia – powiększyły dotychczasowe straty. VIII. Korpus stracił trzecią część swojego stanu, wystrzelał niemal całą amunicję, a jego żołnierzom na dalszą część batalii pozostał już jedynie heroizm i honor.

Walce pod Lipskiem towarzyszyła równoległa bitwa pod Möckern i Wiedderitzsch, gdzie Ney usiłował powstrzymać natarcie Blüchera. W szeregach jego wojsk bił się Dąbrowski, mając za przeciwnika generała Langerona. Jeden z pruskich historyków wojskowości wystawił jego podkomendnym piękne świadectwo: „Polacy bronili się zaciekle. Bój długo ważył się w różne strony.; wreszcie zwyciężyła przemoc”. Nie mogło być inaczej.

Drugiego dnia bitwy na głównym froncie działa milczały. Doszło jedynie do walk na północ od Lipska z udziałem korpusu Dąbrowskiego; od tej strony z połowicznym powodzeniem atakował Blücher.

Napoleon skrócił linie obrony, sprzymierzeni oczekiwali natomiast na nadejście pozostałych armii, aby dysponując ogromną przewagą w ludziach zniszczyć Wielką Armię. Osaczony ze wszystkich stron cesarz Francuzów został pozbawiony szans na jakiekolwiek finezyjne manewry i już nie mógł marzyć o zwycięstwie, a jedynie o wyprowadzeniu części wojsk z matni.